„ Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty ”- recenzja książki
                                   „Wymarzony rejs” to romans Lindy Joy Singleton. Oryginalny tytuł tej książki to: „ Dream Boat”. Na język polski została przetłumaczona dzięki wydawnictwu Da Capo. Gdy zobaczyłam tę książkę w bibliotece, pomyślałam, że może okazać się bardzo ciekawa. Po przeczytaniu byłam nią zachwycona.
                                   Książka opowiada o szesnastoletniej Cassidy Cooper , mieszkance małego Turtle Creak w Kalifornii, która wraz ze swoim ojcem wybrała się na rejs po Morzu Karaibskim luksusowym statkiem „ Silhouette”. Liczy na to, że w czasie rejsu pozna chłopaka, w którym się zakocha. Ku jej zdumieniu na statku spotyka Josha Corteza, kolegę z klasy, którego nie lubi, a on komplikuje jej pewne sprawy. W czasie rejsu poznaje Lanessę, z którą się zaprzyjaźnia, a potem Marcusa, pracownika statku, w którym się zakochuje, mimo iż jest sporo starszy od niej. Ale także ojciec Cassidy znajduje na statku kobietę, Reginę Philips, która przypada mu do gustu.
                                   Romans z dużo starszym chłopakiem, zazdrość o Josha, nowa miłość taty. Jak potoczą się losy Cassidy? Którego chłopaka wybierze? Czy będzie miała macochę? To zostanie zagadką, dopóki się nie sięgnie po „ Wymarzony rejs”.
                                   Brak krwawych wątków i treść o miłości nie zainteresują chłopców, więc utwór polecam przede wszystkim dziewczętom.
                                   Język jest prosty i łatwy do zrozumienia, dlatego książka czyta się bardzo lekko.
                                   Uczestnictwo bohaterów w różnych imprezach, wycieczkach i konkursach nadaje utworowi ciekawą treść. Osobiście czytałam go jednym tchem.
                                   Jedynym minusem jest brak ilustracji. Tylko na okładce widnieje wizerunek młodej dziewczyny. Uważam, że w środku też powinno być kilka obrazków, które by jeszcze bardziej urozmaiciły książkę.
                                   Utwór Lindy Joy Singleton to dobra lektura dla dziewcząt, które przekreślają chłopców ze swojej klasy, za którymi nie przepadają, bo może się im tak przytrafić jak Cassidy, która przepłynęła tysiące mil, by zakochać się w koledze z klasy. Warto przeczytać- polecam!
                                                                                                                                         Agata Stodolak